Dżungla

Wysłany: Pią 15:41, 30 Mar 2007

- Ten facet?! Kim on jest?!

Wysłany: Pią 15:43, 30 Mar 2007

- Nie wiem kim ejst... Powiedzial tylko ze... jesli uciekne, jesli bedzie probwac mnie uratowac pozabija was. A tak... jesli wroce pobije mnie tylko pewnie i znowu zamknie w klatce.... Ja nie chce zeby cois ise tobie satlo. - powiedziala i pocalowala go.

Wysłany: Pią 15:50, 30 Mar 2007

- Zatłukę gnoja i po sprawie, nie zamknie ciebie w żadnej klatce i nie pobije

Wysłany: Pią 15:51, 30 Mar 2007

- Nie mozesz go zabic... - poiwedziala. - Ja nie chce zeby wam... tobie sie cos stalo - powiedziala i przytulila sie do niego.

Wysłany: Pią 15:57, 30 Mar 2007

[ Sam, mam dziwne deju vu z lostrpglive... ]
- Niemartw się, nic mi się nie stanie - powiedział przyciskając Sam do siebie

Wysłany: Pią 16:00, 30 Mar 2007

[tak? a ja nie]
- Nie... - powidziala stanowczo. - Ja nie mailam prawa go pobic. To ja pierwsza go pocalowalam. - powiedziala i spuscila wzrok - Ty nie mozesz... nie mozesz myslec ze.. ze to jego wina. On mnie niegdy nie uderzyl. Byl dla mnie dobry. Ogladalismy razem mecz... Pilismy piwo. Ugotowal dla mnie rosol jak bylam chora. Daniel. ja nie powinnam go pobic. Musze tam wrocic i sie nim zajac. - poiedziala. i szybko dodoal - A ty musisz byc bezpieczny. Inaczej bede sie caly czas martwic.

Wysłany: Pią 16:03, 30 Mar 2007

- O.. rozumiem, dobra to ja wracam. Oby się wam ułożyło -powiedział i odwrócił się

Wysłany: Pią 16:04, 30 Mar 2007

- Nie. Kur*a. To nei tak - rozplakala sie - Ja go nie kocham. Daniel- podbielga i pocałowała go. - Wracajmy na plaze.

Wysłany: Pią 16:07, 30 Mar 2007

Daniel stał tak chwilę nad czymś myśląc
- Chcesz tego?

Wysłany: Pią 16:09, 30 Mar 2007

Sam nie patrzyla mu w oczy.
- Idziemy... - powiedziala lecz łzy spływały jej po policzkach.

Wysłany: Pią 16:13, 30 Mar 2007

Daniel poszedł w stronę plaży, czekał ich dość długi spacer

Wysłany: Pią 16:16, 30 Mar 2007

Nagle Sam zatrzymala sie. Podnisola lezaca na siemi gałąż
- Kocham cie wiesz... - powiedziala i usmeichnal sie, pocałowała go. - I wlasnie dlatego musze to zrobic. Wroce do ciebie przyrzekam. - pocalalowala go jeszcze raz i walnela go kijem w głowe tak ze Daniel upadl na ziemi i stracil rpzytomosc.

Wysłany: Pią 16:17, 30 Mar 2007

i pobiegla do domku.

Wysłany: Pią 16:23, 30 Mar 2007

[ a jednak wiedziałem, że tak bedzie ]
Daniel wstał z ziemi, czuł sie, jakby Tir go potrącił, usiadł pod drzewem i chwycił się za głowę

[spierdalam stąd]
Gdy Dan doszedł do siebie postanowił wracać na plażę i wszystko zapisać.