Wioska Othersów

- Wez sie wal! - powiedziala ze zloscia. - Mogles mnie zabic. Albo nie. Moglam uciec i zostac znim na plazy! On mnie kocha! - wrzasnela

- Ty jak widać tez go strasznie kochasz... no i jeszcze kilku. Powiedział z kpiną.

- Taaa? A kogo niby! Nie liczy sie kogo kocham. To dla mnie nie ma znaczenia. Liczy sie tylko to kto kocha mnie. Jesli jakis facet kocha mnie szczerze to bede szczeliswa.. - poiwedziala

- Chciała byś abym sie liczył. Powiedział to i szybko odwrócił głowę od Sam bo na jej odpowiedz wyraźnie posmutniał.

- Nie wiem. - poiwedziała i usiadła. - Ja chce byc szczesliwa. - powiedziała

Bam powiedział sam do siebie. -Mogłaś. Nie wiedząc czy Sam to usłyszała.

Ona usłyszała
- Tak... Mogłam. Jasne. A on? On widział wszystko. Gdyby nie to... On byla facetem który mi pomogl. Byl mily, uprzejmy... - westchenla. - Ja chce tylko milosci. Nic wiecej. I nie chce ranic innych. - poiwedziała

Bam strasznie sie speszył gdy sie dowiedział ze Sam to usłyszała. Nie wiedział co powiedzieć. - Yyy... no wiadomo, jesteś kobieta. Kompletnie nie wiedział co powiedzieć.
Buziak Martynka :*

Buziak Kamilku ^^

- Taaa... - poiwedziała - Tylko jak narazie nic takiego nie ma...

Bam, z trudem powiedział: - A jak myślisz czemu Cię tutaj porwałem. mówił starając nie patrzeć sie jej w oczy.

Jakie to kochane Smile

- Zebym nie rozwiazala zagadki... - poiwedziałą

- Taa, zagadki. Podszedł do niej, i otworzył klatkę. - Wyłaź. - zostań albo idź. Powiedział
z ciężkim sercem. I myślał tylko: proszę zostań.

- Po co mam isc... - poiwedziala - On mi nie wybaczyl. Musialam mu wytlumaczyc.... Ze... Ze... juz juz... nic miedzy nami nie ebdzie
Podeszla do niego i pocalowala gop namietnie

Na Bamie nie zrobiło to warzenia, poznał już trochę Sam. - Znowu, rob co chcesz jesteś wolna. - Tylko nie sprowadzaj mi tutaj zdanych mężczyzn, jeśli wrócisz na plaże nigdy ale to nigdy nie wracaj tutaj, rozumiesz.

Sam miała łzy w oczach
- Ja nie chce odejsc... - poiwedziala i przytulila sie do niego.